wtorek, 19 stycznia 2010

Lala Beatka

Chyba obudziła się we mnie mała dziewczynka, która zapragnęła beztrosko pobawić się w kąciku dziecięcego pokoju, a z oddalonej kuchni usłyszeć "córeczko, chodź na obiad! "

Któż nie chciałby, powrócić do swoich dziecięcych lat, pełnych fantazji, beztroskiej zabawy i bliskości mamy ,która zawsze przytuli i pogłaszcze gdy nieoczekiwane smutaski przerywają dobry nastrój...

Z tęsknoty za dzieciństwem uszyłam tą lale :)

Bardzo sympatycznie szyje się takie szmaciane laleczki. A ile radości gdy już gotowa zerka na mnie i uśmiecha się radośnie, jakby chciała powiedzieć "dziękuję, że mnie stworzyłaś" :)

Lala Beatka (z sympatii do własnego imienia :))


















czwartek, 14 stycznia 2010

Trzy, dwa, jeden, zero, start !

I jest, pierwszy post w nowym roku - 2010 !

Data się zmieniła a ja taka sama, tzn. szyję, wykrawam, coś tam dalej tworzę, bo to takie moje małe radości ;) Rok 2009 zakończyłam filcowaniem, i ufilcowałam sobie broszkę na imprezę sylwestrową, o taką






Natomiast nowy rok rozpoczęłam szyciem i powstała taka czekoladowa paniusia o imieniu Rita













A zaraz po Ricie na świat przyszła mała szmaciana laleczka (wzrost 27 cm), która podbiła serca moich dziewczyn, moje zresztą też :)








Na deser zostawię kawałek zimy














i Zimowa Panienka posyła słoneczny usmiech