poniedziałek, 24 lutego 2014

W trakcie pracy


nad jedną z lal

przyszywanie nóżek :)

gatki gotowe!

oczy namalowane, teraz kolej na nos i buźkę



wiosną już pachnie




Pozdrawiam muzycznie :)





FBemailTwitterlink

piątek, 14 lutego 2014

Kocham Cię z całych sił


Bardzo lubię  bransoletki wszelakie, nietypowe, dziwaczne, oryginalne. Uszyłam sobie kiedyś takie z połączenia filcu i bawełnianej tasiemki, zapinane na zatrzask. Uszyłam i od razu je polubiłam  :) Powstały różne. A, że dziś święto zakochanych to taki trochę tematyczny post, bo bardzo lubię tą :)





Trzeba tylko uważać komu akurat podaje się rękę... z takim wyznaniem :))




 Zuzia jako kociara uwielbia tą z kotami  :)












Z nową, wyczekaną,  urodzinową lalką. Prawda, że podobne :)




Cukiereczki w wykonaniu mojej najstarszej córki 





cd. bransoletek nastąpi ;)
FBemailTwitterlink

wtorek, 11 lutego 2014

Konik. Nie z drzewa i nie na biegunach.


Powstał w tamtym roku, na specjalne zamówienie dla miłośniczki koni. I nie mógł być to zwykły konik, bo miłośniczka marzy o koniu izabelowatym, więc konik miał być namiastką jej marzeń :)

Uszyłam go z puchatego i mięciutkiego aksamitu w kolorze beżowym, tego samego z którego powstał Wełnianonosy. Do tego ma puchaty brzuszek i wełniany ogon. I powiem Wam, że zaskoczyłam samą siebie, nie myślałam, że wyjdzie taki sympatyczny :) Oczywiście moje dzieci jak tylko go ujrzały to kategorycznie zastrzegły, że konik zostaje z nami ;) Mam tak za każdym razem gdy coś uszyję, zagarniają dla siebie i tym samym zmuszona jestem szyć kolejną sztukę ;)  Dzieci jak dzieci ale mój mąż na widok konika dostał uśmiechu od ucha do ucha i powiedział: "Koniu jest rewelacyjny !" po czym zaczął go głaskać :)) Nie pozostało mi nic innego jak uszyć konikowego brata, by mógł pocwałować do Jolanny bo to właśnie jej córka - Natalia jest ową miłośniczką izabelowatych :) Jola tworzy przecudne, bajkowe domeczki i kamieniczki o TAKIE a ja jestem m.in właścicielką paru takich pięknych kamieniczek, które wkrótce zaprezentuję na blogu w pełnej krasie :)



 *












a tutaj z lalą, której nigdy nie pokazywałam bo nie mam pomysłu na jej twarz i tak została bez ;)



a jeśli temat o koniach to w wakacje mieliśmy wielką przyjemność spać w XV-wiecznym Zamku Rycerskim gdzie z samego rana obudziły nas przemiłe rżenia i zapach siana, nasz pokój znajdował się w folwarku zamkowym nad stajnią rycerską:)


to była Italia, która gryzła i nie dawała się dotknąć

a to Ilavie (piekne imię :), która była przesympatyczna i zjadła nam cały zapas kostek cukrowych ;)

 obok Ilavii mieszkała Acosta


i mały akcencik wakacyjny, powrót do letnich klimatów achhh





* w tle moje własnoręcznie wydziergane szydełkowe kule :)

Pozdrawiam wiosennie :)

FBemailTwitterlink

piątek, 7 lutego 2014

Malinowa sukienka


Nie umiem się zdyscyplinować do regularnych postów na blogu :/ Mam nadzieję, że mimo wszystko jest parę osób, które lubią do mnie zaglądać ;) Z góry pozdrawiam! :)

Pokazywałam ostatnio projekt rozkloszowanej sukienki a o to i ona, w malinowym kolorze, mniam ;)
Lala wraz z sukienką powstała jeszcze przed świętami.








a takie pumpki nosi, ups :)



 z koleżanką

 










Pozdrawiam zaglądających :)


FBemailTwitterlink